Do tej pory znaleziono co najmniej 13 martwych delfinów na plaży na Mauritiusie, ponad miesiąc po wycieku setek ton paliwa z osiadłego na mieliźnie japońskiego masowca. Aktywiści środowiskowi twierdzą, że te tragiczne skutki wycieku są winą decyzji władz o zatopieniu dziobu statku.
Czasami złe rzeczy zdarzają się w najgorszych możliwych miejscach - na przykład MV Wakashio, który osiadł na mieliźnie na płytkich rafach u południowo-wschodniego wybrzeża Mauritiusa 25 lipca. Z wrak masowca zaczęło wyciekać paliwo przy wyspie, gdzie znajduje się rezerwat przyrody (Ile aux Aigrettes), kilka kilometrów od parku morskiego (Blue Bay), w pobliżu ważnego na całym świecie obszaru podmokłego (Pointe d'Esny Ramsar Site).
Malownicze plaże z miękkim białym piaskiem, lazurowa woda. Tak właśnie jest na Mauritiusie. Doświadczyło tego już wielu Polaków, inni marzą o egzotycznej wyprawie. To marzenie może się nie spełnić. Awaria masowca i wyciek ropy mogą sprawić, że wyjątkowo cenny morski ekosystem przez lata będzie dochodził do siebie. Podobnie jak gospodarka wyspiarskiego kraju i jego mieszkańcy.
Światowy Dzień Długu Ekologicznego opóźniony przez COVID-19! Właśnie dziś zaczynamy żyć na ekologiczny kredyt. To trzy tygodnie później niż w zeszłym roku. Nadal przejadamy zasoby planety w tempie, które nie pozwala na ich odtwarzanie, ale epidemia pokazała, że możemy i musimy ograniczyć konsumpcję, emisję gazów cieplarnianych i eksploatację zasobów jeśli mamy przetrwać.
Japoński statek towarowy, który osiadł na mieliźnie pod koniec lipca u wybrzeży Mauritiusa, teraz rozpadł się na dwie części.
W niedzielę rano na obszarze mariny jachtowej w Łebie pojawiła się rozległa plama substancji ropopochodnej, o rozpiętości około 600-700 metrów.
Naukowcy z Syberyjskiego Uniwersytetu Federalnego (SFU) stworzyli specjalny sorbent do oczyszczania ścieków. Służba prasowa uczelni wyższej wyjaśniła, że nowy sorbent bazuje na żywych bakteriach i wyklucza przedostawanie się ścieków do naturalnych zbiorników wodnych.
Już piąty dzień tysiące mieszkańców Mauritiusu wraz ze studentami i działaczami środowiskowymi walczą ze szkodami, które wyspie wyrządził olbrzymi wyciek paliwa z masowca MV Wakashio. Do akcji używają liści, słomy, a nawet ... ludzkich włosów.
Akihiko Ono, wiceprezes japońskiego armatora Mitsui OSK Lines, do którego należy osiadły na mieliźnie u wschodnich wybrzeży wyspy Mauritius masowiec, przeprosił oficjalnie za wyciek ok. 1000 ton ropy. Zapowiedział wysłanie ekipy do usuwania skutków wycieku.
W nocy z 8 na 9 lipca odnotowano plamę z substancji ropopochodnej na rzece Chełst, dopływie Łeby. Zaalarmowani pracownicy Wód Polskich udali się na miejsce zdarzenia, w celu oceny sytuacji. Powiadomione zostało Centrum Operacyjne Wód Polskich w Gdańsku.